Rozmowy kwalifikacyjne w Tubes International

Moje relacja:

Rozmowa jak najbardziej była, do tego była w porządku. Nie różniła się za bardzo od innych rozmów kwalifikacyjnych w jakich wcześniej gdzieś tam brałem udział. Do drugiego etapu nie przeszedłem, więc może jakiekolwiek innowacje pojawiają się na kolejnej rozmowie, ale o tym nic mi nie wiadomo. Nie wypytywali mnie bardzo mocno, bardziej chyba chcieli mnie poznać. Na temat doświadczenia wiedzieli cokolwiek z CV jak ich coś bardziej zainteresowało to się dopytywali o szczegóły. Atmosfera na rozmowie była dość miła, ja nie czułem presji ani stresu.

Moje relacja:

Mi się udało przejść przez jeden etap tej rekrutacji to znaczy wybrali mnie na rozmowy. Jakoś tak wyszło, że na rozmowie już mi tak super nie poszło i nie zapraszali mnie dalej. Ale o jednej rozmowie mogę powiedzieć. Musiałem odpowiedzieć na np. takie pytania: Czy jestem gotowy na częste wyjazdy służbowe? Kiedy mogę zacząć pracę? Jakie mam oczekiwania i ile chce zarobić? Jak jest u mnie z obsługą programów np. worda? Jakie dokładnie mam doświadczenie i na czym polegały moje zadania? Czy potrafię budować i podtrzymywać relacje z klientami? Jak mi to wcześniej wychodziło?

Moje relacja:

Przechodziłem przez 2 rozmowy w tej firmie. Pierwszą prowadził potencjalny przełożony a potem na 2 był jeszcze dyrektor. Że tak powiem poważna sprawa ;) U mnie doświadczenie nie było szczególnie wielkie, ale coś tam mogłem powiedzieć. No to powiedziałem czym się wcześniej zajmowałem czemu chcę przejść teraz do takiej branży i na takie stanowisko. Mówiłem, że potrafię obsługiwać podstawowe programy, że chcę pracować z klientami, że znam techniki sprzedażowe i angielski. Po angielsku nawet miałem się wypowiedzieć. Mogłem zapytać o coś bo był na to czas. Nie ma się co stresować taka rekrutacja to sama przyjemność :)