Rozmowy kwalifikacyjne w Market Dino

Moje relacja:

Mam ją rekrutacja (pomimo mojego dojrzałego wieku) przeszła bardzo pozytywnie, sprawnie i konkretnie.

Moje relacja:

Rozmowa rekrutacyjna miała miejsce w Markecie DINO przy ul. Polnej w Lipnie. Zostałam zaproszona poprzez wiadomość SMS otrzymaną od Pani *****. Podczas spotkania Pani okazała się niesamowicie miłą i kompetentną osobą, która w bardzo profesjonalny sposób poprowadziła rozmowę. Zadawane pytania dotyczyły wyłącznie sfery zawodowej, a stres przed spotkaniem okazał się zupełnie nieuzasadniony

Moje relacja:

Zaproszenie na rozmowę dostałam już po niecałym tygodniu od złożenia CV. Jako kandydatka posiadam doświadczenie w handlu więc moim zdaniem zarobki w Dino nie są adekwatne do wykonywanych obowiązków. Według mnie 3 osoby z rana na całe otwarcie sklepu to zdecydowanie za mało.. Poza tym najważniejsze.. Kuszą w ogłoszeniach o pracę możliwością dopasowania wymiaru czasu pracy do potrzeb pracownika a w rzeczywistości wcale tak nie jest 😂. Pani która była razem ze mną na rozmowie była zainteresowana 3/4 etatu a Pan rekruter powiedział, że nie ma takiej opcji...

Moje relacja:

Rozmowa z kierowniczką była krótka. Kompletowanie dokumentów z firmy, badania trwały długo.

Moje relacja:

Rekrutacja przebiegła w bardzo dobrej atmosferze. Miała tylko jeden etap, po bo wysłaniu CV od razu zaprosili mnie na rozmowę w firmie. Tam na miejscu na wstępie poinformowano mnie, jaki byłby mój zakres obowiązków oraz jakie oferują warunki zatrudnienia. Pani była bardzo miła i w rzeczowy sposób wszystko mi wyjaśniła. A potem padło kilka takich standardowych pytań o to jakie mam doświadczenie i dlaczego postanowiłam odejść z poprzedniej pracy. Jedno, co średnio mi się podobało to pytanie o to czy mam dzieci i czy planuję mieć w najbliższym czasie. Nie lubię, jak rekruterzy pytają o takie prywatne kwestie, bo wydaje mi się to mało profesjonalne. Ale poza tą jedną kwestią to cała rekrutacja była całkiem przyjemna.

Moje relacja:

Spotkaliśmy się z kierownikiem żeby porozmawiać o pracy krótko po tym jak wysłałam CV. Nie ustaliliśmy nie wiadomo czego tylko podstawowe rzeczy omówiliśmy. Taka podstawa dla mnie to zarobki, grafik, doświadczenie, książeczka sanepidu, obsługa klientów. Czyli ja szybko powiedziałam gdzie pracowałam, jak sobie radzę z klientami a na koniec o książeczce. On mi powiedział o zarobkach i grafiku. Na wszelki wypadek jeszcze się dopytywałam jakie będą obowiązki żeby dokładnie wiedzieć co miałabym robić poza obsługą kasy.

Moje relacja:

1. Spotkanie z kierownikiem regionalnym do spraw sprzedaży 2. W trakcie rozmowy test bardzo prosty, trochę pytań matematycznych trochę ogólnych 3. Rozmowa z liderem sprzedaży (chyba tak się nazywa to stanowisko w każdym razie z kimś "wyżej") Obie rozmowy sympatyczne ta druga trochę bardziej sztywna. Zapytali mnie czemu chcę robić coś takiego i gdzie wcześniej pracowałam. Opowiedziałam o swojej pracy w sklepie i jak udało mi się zostać zastępcą kierownika a później kierowniczką. Dopytali czy mam aktualną książeczkę sanepidu, jak sobie radzę z zarządzaniem ludźmi i czy nie przeszkadza mi to, że praca jest na zmiany. Powiedziałam zgodnie z prawdą, że jestem do tego przyzwyczajona. Rekrutacja wydaje mi się normalna

Moje relacja:

Wiadomo, że na kierownika nie może być tak łatwo jak na kasjera, ale i tak wydaje mi się, że robią stosunkowo prostą tą rekrutację. Najpierw rozmowa z kierownikiem regionalnym bardzo sympatyczna o moich doświadczeniach zawodowych oczekiwaniach i innych tego typu rzeczach. Zero stresu :) Potem prośba o wypełnienie testu "wiedzowego" tak go nazwijmy. Jak ktoś zna branżę nie będzie miał żadnego problemu, bo pytania są dosłownie oczywiste. Potem na koniec rozmowa z liderem sprzedaży (chyba tak się nazywało to stanowisko), w każdym razie z kimś jeszcze wyżej. Tutaj trochę bardziej sztywna atmosfera, ale nadal w porządku. Ponownie pytania związane z doświadczeniem, oczekiwaniami, sukcesami do tej pory, dyspozycyjnością i oczekiwaniami finansowymi. Bardzo klarowna sensowna rekrutacja!

Moje relacja:

To była bardzo prosta rozmowa kwalifikacyjna. Zadzwonili żebym przyszła na spotkanie i rozmawialiśmy w biurze sklepu. Dostałam tradycyjne pytania jakie mam doświadczenie w sprzedaży? Czy mam książeczkę sanepidowską? Dlaczego chcę tu pracować? Jakie mam zalety? Ile chcę zarobić na rękę? Czy pracowałam wcześniej np. na stoisku mięsnym? Kiedy mogę zacząć? Czy nie będę miała problemu z dojazdem do pracy? Czy mogę pracować w różnych godzinach? Czy wiem co będzie należało do moich obowiązków? Czy mogę szybko w razie czego załatwić badania lekarskie? Porozmawialiśmy około 20-30 minut i pan kierownik sklepu powiedział, że oddzwoni powiedzieć czy mnie przyjmą. Faktycznie zadzwonił żebym przyszła od poniedziałku