Rozmowy kwalifikacyjne w Jacobs

Moje relacja:

Nie wiem ile dokładnie było etapów rekrutacji, bo ja przeszedłem tylko przez dwa, a w zasadzie trzy jeśli licząc wysłanie CV. Napiszę to, co wiem. Podstawa to język angielski, trzeba być mega obcykanym żeby z nimi gadać. Do tego oczywiście koniecznie trzeba znać techniczny angielski. Dla mnie to było najtrudniejsze. Najpierw gadałem z nimi telefonicznie ze 20 minut. W trakcie pytali dlaczego oni, jak oceniam swoje studia, na ile znam programy itp. Bardzo ogólnie, tylko że praktycznie wszystko po angielsku, więc to może niektórych przerazić. Po tym rozmowa w firmie już trochę bardziej szczegółowa, nie będę dokładnie pisał pytań, bo jak idziecie na inne stanowisko to na pewno będzie inaczej. W każdym razie pytają o kwestie wiedzowe i rzucają parę pytań o takie miękkie kompetencje czy jak to się teraz mówi. Jakiś czas po spotkaniu dali mi znać, że dziękują, więc nie wiem co było dalej.