Rozmowy kwalifikacyjne w Sygnity

Moje relacja:

Rekrutacja klikuetapowa, ale to obecnie norma cz. 1 rozmowa przez telefon - co umiem, jakie mam doświadczenie, 2 proste pytania bardziej techniczne, czego oczekuję cz. 2 spotkanie w firmie - dużo dużo więcej pytań w tym dlaczego ta firma, czy chce się dalej rozwijać i w jakim kierunku, ponownie czego oczekuje, ponownie doświadczenie tylko w bardziej techniczną stronę Konkretnych pytań nie pamiętam, bo to nie sposób jak się chodzi z rekrutacji na rekrutację.

Moje relacja:

Jak dla mnie to rozmowa była bardzo konkretna. Właśnie jej wielki plus to to że nie trwała długo. Pytania były standardowe, dosyć dokładnie opisałem, czym się zajmowałem, omówiliśmy moje projekty, które zaprezentowałem, generalnie to wrażenie wyniosłem dobre, nie było dziwnych pytań, same dotyczące mojej pracy i rzeczy, które robiłem, mnie się to podobało. Wyniosłem bardzo pozytywne wrażenie.

Moje relacja:

Zaproszenie na rozmowę było dosyć szybkie, w sumie tego samego dnia, którego wysłałem CV, to dostałem telefon z propozycją spotkania. Było mi to nawet na rękę, bo akurat nic innego nie miałem na oku. Następnego dnia spotkałem się z rekruterem w siedzibie firmy. Na początek standardowo przerobiliśmy moje CV i pogadaliśmy o dotychczasowej pracy, co robiłem, na jakich programach i na jakim sprzęcie pracowałem. Było też coś a la tekst z wiedzy, pytania teoretyczne i zadanie praktyczne ze SQLa. Pytań chyba było z 5, rekruter miał je zapisane. I widać, że facet znał się na rzeczy, bo jak odpowiadałem, to rozumiał, o co mi chodzi i nie robił głupich min jak niektórzy rekruterzy, którzy ściągają pytania z internetu. Generalnie rozmowa miła, fajna profesjonalna. Byłem bardzo zadowolony.