Rozmowy kwalifikacyjne w Jysk

Moje relacja:

Po tak przeprowadzonej rekrutacji naprawdę można żałować, że się nie dostało pracy. Chodzi tutaj o profesjonalizm i podejście do kandydata. Byłam zdziwiona, że może być aż tak sympatycznie i profesjonalnie jednocześnie. Najbardziej mi się podobało, że byliśmy stale w kontakcie, wiedziałam czy się dostałam dalej czy mi dziękują i co będzie w kolejnej części rekrutacji. Do tej pory się z tym nie spotkałam Miałam testy online moim zdaniem proste jak przy takich wymaganiach jakie mieli z ogłoszenia i rozmowę. Na rozmowie pytania jak zawsze w ramach kilku obszarów. Tutaj doświadczenie, moje plany i oczekiwania, umiejętności, wiedza.

Moje relacja:

Chciałem się dostać na kierownika sklepu do Jysk i byłem na 2 rozmowach łącznie. Ciężko mi teraz rozróżnić w którym momencie o co pytali, bo te 2 rozmowy były podobne. Moje pytania: - jakie mam doświadczenie w sprzedaży, w obsłudze klienta i w kierowaniu ludźmi - czy pracowałem w sklepie o podobnym asortymencie - kiedy mógłbym zacząć - czy znam sposoby sprzedaży - ile chcę zarobić - czy mogę pracować na zmiany - czy nie boję się podejmować decyzji jak trzeba

Moje relacja:

Już pracowałem wcześniej w sprzedaży, dlatego przy tej rekrutacji zdziwiła mnie jedna rzecz: że tak bardzo są nastawieni na referencje. W każdym razie trzeba o tym pamiętać, żeby je przedstawić albo dać namiar na poprzednich pracodawców ;) No a na pierwszej rozmowie pytania o doświadczenie, kilka pytań problemowych, co byś zrobił jakby… i czy umiem obsługiwać kasę. A na drugim to już tylko dogadanie warunków.

Moje relacja:

Rekrutacja do Jysk 1. wysłanie aplikacji 2. pierwsze spotkanie 3. sprawdzają referencje 4. drugie spotkanie Na pierwszym spotkaniu trzeba im dać namiary na ludzi, którzy mogą coś powiedzieć o tym co się robiło i jakim się było pracownikiem na wcześniejszych stanowiskach. Na obu spotkaniach pytają o chęć do pracy w sprzedaży w tym na robienie celów sprzedażowych, o doświadczenie w sprzedaży jak się jakieś ma, o oczekiwana finansowe (to chyba na drugiej akurat), zainteresowania, wiedzę o Jysk, chęć do pracy w systemie zmianowym, chęć o nauki i inne tego typu oczywiste dość rzeczy. Nie ma co się stresować :)

Moje relacja:

Pierwsza rozmowa kwalifikacyjna: jakie ma pani doświadczenie, jak poradziłaby sobie pani w sytuacji, gdy kolejka by się wydłużała a ludzie zaczęli się denerwować, jak powitałaby pani klientów w sklepie, czy radzi sobie pani z obsługą komputera i kasy fiskalnej. Atmosfera bardzo sympatyczna, a pytania jak widać odnoszące się do rodzaju oferowanej pracy. Zanim wyszłam poprosili mnie o przesłanie albo gotowych referencji, albo numerów do poprzednich pracodawców. Zaznaczyli przy tym, że to bardzo ważna część rekrutacji. Później chcieli się spotkać na drugiej rozmowie. Tu najwięcej mówili oni, bo przedstawiali warunki zatrudnienia na stanowisku sprzedawcy. Mnie pytali wyłącznie o to ile chcę dostać i od kiedy mogę zacząć.